piątek, 18 października 2019

Katarzyna Miszczuk "Obsesja"


Powodem, dla którego sięgnęłam po tę książkę, był tytuł. Obsesja. Każdy z nas w życiu miał lub ma obsesję. Gdzie są granice choroby i normalności? Na te pytania spodziewałam sobie odpowiedzieć po jej przeczytaniu.
Bohaterką powieści jest młoda, atrakcyjna, sympatyczna, dopiero co rozwiedziona lekarka psychiatrii. Rozpoczyna pracę w jednym z warszawskich szpitali, gdzie nawiązuje nowe przyjaźnie, stara się pomagać pacjentom, a potem wraca do mieszkania, w którym na nią czeka jej przyjaciel kot. Pewnego dnia zaczyna otrzymywać  krótkie listy miłosne od cichego wielbiciela, zostawiane w piwnicznej szatni. Wciąż zastanawia się, czy są one od nie grzeszącego inteligencją magazyniera, czy kolegi lekarza bawidamka poznanego  jeszcze na studiach. W międzyczasie w szpitalu zostają  zamordowane dwie kobiety. Jedna znaleziona na wysypisku odpadów medycznych, druga w szatni w szafce lekarki. Joanna bardzo przeżywa te zdarzenia. Od poznanego lekarza sądowego (przystojnego i szarmanckiego)  dowiaduje się, że uaktywnił się po długim czasie poszukiwany seryjny morderca kobiet o czarnych włosach.  W życie Joanny wkrada się mały niepokój, przecież ona też ma długie czarne włosy. Czy będzie kolejną ofiarą? Czemu ktoś ma obsesję na taki właśnie typ kobiety? Odpowiedź na te pytanie znajdujemy oczywiście na końcu książki. Ale na pytania moje własne, muszę sięgnąć po inny rodzaj literatury
Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jest i napięcie,  zagadkowość, i lekkie poczucie humoru, kartki przewraca się bardzo szybko, i nagle okazuje się, że zagadka rozwiązana.  Niestety, mnie nie udało się trafnie wytypować poszukiwanego mordercy. Książkę polecam. Oprac. I.D.
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz