Hej kochani, dzisiaj przychodzę do was z recenzją wyjątkowej książki.
Szczerze mówiąc to trudno mi ubrać moją gonitwę myśli w słowa, ale chcę,
żebyście, przede wszystkim wiedzieli, że ta historia jest po prostu wyjątkowa.
Basia jest młodszą siostrą Kasi. Dziewczynki z pozoru tworzą normalną i
szczęśliwą rodzinę, jednak nie zawsze wszystko jest takie, jak się wydaje, a
rodzina Basi nie należy ani do normalnych, ani tym bardziej do szczęśliwych.
Rodzice dziewczynki bez skrupułów faworyzują jej starszą siostrę i obwiniają
Basię za wszystkie problemy, jakie ich spotykają. Różnice w podejściu do
dziewczynek przez rodziców widać nawet w sposobie zwracania się do nich. Basia
z trudem znosi każdy kolejny dzień i liczy, że może kiedyś jej rodzice docenią
to, co robi i zaakceptują ją taką, jaką jest.
Ta książka jest po prostu cudowna. Czytałam ją trzy razy i na pewno zrobię
to jeszcze nie raz. Tematy, które porusza oraz sposób, w jaki je przedstawia,
sprawia, że moje serce łamie się na tysiące kawałeczków. Za każdym razem, kiedy
ją czytam mam łzy w oczach i na nowo przeżywam wszystkie te emocje, które
towarzyszyły mi za pierwszym razem, kiedy po nią sięgnęłam. Sam fakt, że dla
dwunastoletniej Basi to, co dzieje się w jej domu jest naturalne, że nie zna
ona innego normalnego życia z kochającymi i wspierającymi swoje dzieci
rodzicami, mrozi krew w żyłach. Główna bohaterka zajmuje w moim sercu
szczególne miejsce. Podziwiam ją za jej odwagę, determinację i to jak się stara
zrozumieć rodziców i im się przypodobać. Nie rozumiem, dlaczego ta książka jest
tak mało znana. Osobiście uważam, że każdy powinien się z nią zapoznać, niestety jest
dość ciężko dostępna. Zachęcam was kochani do zapoznania się z tą historią. Mam
nadzieję, że uda wam się ją gdzieś zdobyć i przeczytać, bo naprawdę warto.
Oprac. P. W.