„Porywająca opowieść o pięknie i okrucieństwie polskiej
prowincji. Kończy się wojna. Jan Łabendowicz odmawia pomocy uciekającej Niemce
i ta przeklina jego rodzinę. Wkrótce na świat przychodzi syn Jana: chłopiec o
śnieżnobiałej skórze. Kilkadziesiąt kilometrów dalej, w starej szafie wybucha
zapomniany granat, burząc życie Bronka Geldy i jego kilkuletniej córki. Na losy
Geldów i Łabendowiczów wpływają kolejne dziejowe zawirowania i przepowiednie, a
także osobiste słabości i obsesje. Drogi obu rodzin przecinają się w
zaskakujący i niespodziewany sposób. Na dobre zespaja je uczucie dwojga
odmieńców: introwertycznego albinosa i okaleczonej w płomieniach dziewczyny.”
To powieść o przemijaniu, przepełniona jest smutkiem i
nostalgią. Historia prowadzona jest z dwóch perspektyw, które potem się
spotykają. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak autor stworzył bohaterów. Mimo
realizmu magicznego, powieść jest bardzo realistyczna i mówi o problemach, z
którymi ludzie zmagają się na co dzień.
Oprac. H.P.