Od czego by tu zacząć? Może
normalnie? "Drakula" bardzo mi się podobała. Podobała mi się za styl
w jaki została na napisana, za bohaterów, którzy przeciwstawili się potwornemu
planowi hrabi Drakuli, a także za samego Drakulę, który dzięki tej książce stał
się kimś więcej niż tylko sławnym wampirem znanym mi z "Hotelu
Transylwania". Oczywiście ten książkowy nie jest taki kochany jak ten z
animacji - co nie znaczy, że nie można go poznać i spróbować zrozumieć.
W książce bardzo zaskoczyły
mnie dwie rzeczy: postać Miny Harker oraz symbolika głównego wątku (dla
szerszego kontekstu powiem, że [książka] została napisana pod koniec XIX
wieku). Mina Murray to niezwykła dziewczyna a także nietuzinkowa postać. Bram
Stoker przedstawia ją jako inteligentną i bystrą kobietę, która jako bohaterka
książki, odgrywa ważną rolę w całym śledztwie i walce. Nie spłaszcza jej do
bycia dobrą żoną ani do bezbronnej istoty, która nie poradzi sobie sama w
obliczu niebezpieczeństwa. Tak, Mina bała się Drakuli, tak jak reszta
bohaterów, ale myślę, że strach przed nim świadczył o ich zdrowych zmysłach, a
także o byciu człowiekiem. Jest też bardzo dobra i wrażliwa, przez co staje się
symbolem dobra i niewinności - wartości, które stają się opozycją przeciwko
Drakuli.
Właśnie do symbolizmu
chciałabym również nawiązać. Pomimo, że "Drakulę" można zaliczyć w
poczet powieści należących do gatunku horrorów, a nawet fantasy, to zawiera w
sobie wiele ukrytych znaczeń i podtekstów (z tamtego okresu takie książki
kojarzymy tylko z "klasyczną" literaturą). Dobrym przykładem może być
choćby Mina - najczystsza przedstawicielka dobra spośród drużyny - ale też sama
drużyna. Walka między bohaterami a hrabią Drakulą można określić jako [ostateczna]
walkę dobra ze złem i złem przecwiko dobru. Myślę, że warto przekonać się, kto
wygrał.
Polecam też serdecznie
poczytać nt. Dracula Daily. Jest to taka akcja czytania "Drakuli" w
czasie rzeczywistym. Od 3. maja do listopada można otrzymywać na maila
fragmenty powieści, które miały się wydarzyć danego dnia. Akcja powtarza się co
roku i jest naprawdę dobrą okazją, aby:
- poćwiczyć czytanie w j.
angielskim
- przeczytać powieść w małych
bezstresowych dawkach.
Niemniej zachęcam także do
wypożyczenia jej z naszej biblioteki (w j. polskim).
Podsumowując ten mój długi
wywód: "Drakula" to bardzo dobra książka, a że jest "matką"
wzsystkich historii o Drakuli, tym bardziej warto ją przeczytać. Jest dobrze
opisana, a bohaterowie nie rozczarowują.
Oprac. E.P.