Druga część zmagań o Koronę Krwi. Pozycja Jude w Królestwie budzi wątpliwości wśród jej najbliższych. Jako szara eminencja jest skazana na towarzystwo Cardana, który nieustannie upokarza ją ku uciesze poddanych. Jude między zebraniami Rady, a przyjęciami, stara się wybrać taką drogę do tronu dla Dęba, w której udziału nie miałby walkolubny Madok. Dziewczyna zatraca się w analizowaniu sojuszy i kontrataków, a przecież największe zagrożenie czai się pod nosem.
Całą trylogię polecam osobom, które chciałyby się zapoznać z fantastyką, a nie wiedzą od czego zacząć. Nie jest to stricte romantasy, na plus jest także narracja 1-osobowa, dzięki której czytelnik poznaje Elfhame z perspektywy Jude. Jej rozmyślania, dylematy i troski idealnie uzupełniają cały tekst, bez nich wszystko miało by inny wydźwięk. Na wyobraźnię działają tu także zwięzłe opisy miejsc, postaci i aspektów życia w krainie elfów.
Oprac.M.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz