czwartek, 14 lutego 2019

Sarah J. Mass "„Dwór cierni i róż”

Nigdy jeszcze żadna powieść nie złamała mi serca tak mocno. To pierwsze zdanie jakie przychodzi mi na myśl, gdy patrzę na drugą część trylogii (czy też nawet serii) „Dwór cierni i róż” Sarah J. Mass. Jednak po chwili pojawia się druga myśl - żadna powieść jeszcze tak szybko, nie uleczyła mojego serca. Brzmi kuriozalnie, prawda? Taki właśnie jest „Dwór mgieł i furii”.
Popularnie twierdzi się, że druga część jest zawsze najgorsza. Tego nie wiem (dopiero czytam trzecią ;)), ale jedno mogę zapewnić, jest naprawdę dobra. Być może zawiera mniej zwrotów akcji niż pierwsza i ostatnia, nie trzyma w napięciu przez wszystkie 700 stron, jednakże urzeka. Zmienia pogląd czytelnika na postacie, tworzy nową wizję Pyrthianu, Krain Śmiertelników i Hybernii, a co najpiękniejsze, wpływa na uczucia pozwalając stanąć na miejscu Feyry, Tamlin’a, Rhysand’a; wszytskich innych bohaterów.
Uważam, iż była lekturą najlżejszą z dotychczas przeczytanych dzieł Sarah J. Mass. Z pewnością warto wpisać ją na listę książek do przeczytania. Oprac. N.S.
Dwór cierni i róż. Tom 2. Dwór mgieł i furii Sarah J. Maas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz