Do tej pory, gdy czytałam prequele, żaden mnie tak nie zachwycił
jak ten. Dopiero po przeczytaniu trylogii "Czarnego Maga" i "Zdrajcy"
postanowiłam, że w końcu przyszła pora na tę książkę. Stanowi ona
świetne uzupełnienie do tych historii. Nie zliczę, ile razy zadawałam
sobie pytanie, jak powstała Gildia Magów. Albo w jaki sposób powstała
pustynia oddzielająca Kyralię od Sachaki. Nie wspominając o ludziach
mieszkających w górach i ich historii. Wiem, że wiele osób uważa, że
Canavan pisze dość schematycznie i powtarza motywy. Jest coś w tym.
Jednak to nie powinno zniechęcać. Według mnie ten świat i historie w nim
zawarte mają w sobie właśnie to coś, dzięki czemu czytając łatwo jest
zapomnieć o rzeczywistym świecie i wpaść w wir zdarzeń... i magii. Poza
tym miło było znowu wrócić do Kyralii i Sachaki. Tessia, młoda dziewczyna i córka uzdrowiciela, mieszka w wiosce na
obrzeżach Kyralii i pomaga ojcu w pracy. Jej wielkim marzeniem jest
leczyć ludzi. Choć wie, że Gildia Uzdrowicieli niechętnie przyjmuje
kobiety, to jednak jest zbyt zdecydowana, by się poddać. Niespodziewanie
jej życie przybiera inny obrót. Tessia odkrywa w sobie moc. A to
otwiera przed nią drzwi na zupełnie inny świat. Jako uczennica maga ma
teraz więcej możliwości. Niestety, gdy Tessia korzysta z nowego życia w
Imardinie, przychodzą druzgocące wieści. Sachakanie, a dokładniej
Ichani, atakują jej dom, jej kraj. Kilku magów wyrusza, by stawić czoło
najeźdźcom. Tessia przekona się na własnej skórze, że talent magiczny
niesie ze sobą nie tylko przyjemności i przywileje, ale również wielką
odpowiedzialność. Zaczyna się walka, a jej skutki będą odczuwalne
jeszcze przez bardzo długi czas... Oprac. F.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz