wtorek, 31 marca 2020

Neil Gaiman "Koralina"


Dzień po przeprowadzce Koralina postanowiła zwiedzić cały dom. Zapracowani rodzice i tak nie mieli dla niej czasu, a nawet dawali jej do zrozumienia, jakoby ich jedyna córka im przeszkadzała. W nowym mieszkaniu, do którego dziewczynka przeprowadziła się z rodzicami, jest dwadzieścia jeden okien i czternaścioro drzwi. Trzynaścioro z nich otwiera się zwyczajnie, czternaste zaś są zamknięte na klucz. Za nimi znajduje się tylko ściana z cegieł - przynajmniej do dnia, w którym Koralina otwiera je i odkrywa przejście do innego domu. Pewnie większość z nas miała okazję obejrzeć znaną ekranizację Henriego Selicka, tej powieści z pogranicza fantasy i horroru. Czarująca produkcja nie oddaje jednak pełni grozy jaką przedstawia książka Brytyjczyka. Neil Gaiman należy do światowej czołówki pisarzy literatury fantasy i horroru i nie zawodzi nas także tym razem. Niesamowita kreacja świata i postaci to najmocniejsze strony dzieła. Świat fantastyczny, iluzoryczny, odkształcony i mroczny. Gaiman w bezbłędny sposób opisuje go tworząc nam przed oczami niezwykle plastyczne i żywe obrazy. Postacie drugoplanowe nie są jedynie tłem wydarzeń, ale ich aktywnymi uczestnikami. Każdy charakter jest niesztampowy i głęboki, rozwinięty i precyzyjnie dopracowany, czego często brakuje wielu współczesnym książkom. Niezaprzeczalną zaletą głównej bohaterki jest to, że naprawdę słucha udzielanych jej rad, jest opanowana i rozważna. Nie mamy tu do czynienia z typowym, tak irytującym czytelnika, uporem i gwałtownością dziecka. Książka nie tylko przenosi nas do fantastycznego świata z wyobraźni autora, ale przekazuje nam wiele ważnych przesłań. Jak to w opowieściach gdzie głównym bohaterem jest dziecko, podejmuje ona trudny temat odwagi, żeby zrobić to co POWINNO się zrobić. Uważajcie czego sobie życzycie, bo czasami może się to spełnić…Oprac. Z.W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz