poniedziałek, 9 listopada 2020

Leszek Herman „Sedinum: wiadomość z podziemi”

Piątek wieczór. W centrum Szczecina, zupełnie niespodziewanie, zapada się parking nowego biurowca, odsłaniając tajemniczy tunel, na którego końcu znajduje się komnata z ciężarówką z okresu II wojny światowej. Za jej kierownicą znajdują się zwłoki żołnierza, a na pace spoczywa sarkofag. I to właśnie z nim wiążą się losy trójki głównych bohaterów – architekta, dziennikarki i potomka starej pomorskiej rodziny. Tajemnicza ciężarówka i jeszcze bardziej niezwykły ładunek, szybko stają się obiektem zainteresowania sporego grona osób, które to związane są ze Szczecinem. Miasto to jest zresztą punktem, wokół którego kręci się cała akcja książki, nawet wtedy, gdy główni bohaterowie je opuszczają w poszukiwaniu kolejnych wskazówek, zbliżających ich do rozwiązania zagadki zwłok i sarkofagu. A ta, praktycznie z każdą nową informacją, zdaje się coraz bardziej zapętlać. Okazuje się bowiem, że sarkofag skrywa ciało jednego z najznamienitszych książąt pomorskich, związanego z Templariuszami. Stąd już prosta droga do Loży Masońskiej, która to odgrywa w całej historii niepoślednią rolę.

Autor całymi garściami czerpie z historii Szczecina. Zabiera czytelnika w niezwykle barwną podróż od I do XXI wieku – zawalony budynek, szkielet niemieckiego oficera z tajemniczym listem, sarkofag Barnima IX, ród Gryfitów, Templariusze, masoni, Werewolf, malarze, rzeźbiarze, wynalazcy, Rzymianie, różokrzyżowcy, twórcy tajemniczych budowli, zakon kartuzów, a nawet ... dinozaury. I do kompletu trójka współczesnych pogromców tajemnic i legend, niczym z powieści Dana Browna. Książka powinna spodobać się nie tylko mieszkańcom Szczecina. Oprac. A.D.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz