wtorek, 24 listopada 2020

Marta Obuch „Francuski piesek”

 Ludzie dzielą się na takich, którzy mają pazur, i na takich, którzy obgryzają paznokcie.

 

To cytat z powieści Marty Obuch, a jej bohaterki zdecydowanie należą do tych z pazurem. „Francuski piesek”, bo to o nim mowa, stanowi kontynuację wydanej w 2013 roku komedii kryminalnej „Łopatą do serca”, która przyczyniła się do popularności autorki i przysporzyła jej grona wiernych fanek.

Michalina zostaje właścicielką uroczego domku i dużego ogrodu, ale musi zakasać rękawy i sama zająć się remontem. Niestety nie może liczyć na swojego ukochanego, bo ten ma mnóstwo pracy. Za to do pomocy jest chętny nowy sąsiad – Luk, wyśmienity kucharz, z pochodzenia Francuz (w połowie). Misia chciałaby mu wynagrodzić starania, dlatego przygotowuje uroczystą kolację. Poda żaby i ślimaki, ale najpierw musi je złapać… Jakby tego było mało, przygarnia pod swój dach Ryszardę, byłą kochankę swojego byłego męża i odtąd na Akacjowej zaczynają się dziać dziwne rzeczy…
Tymczasem przyjaciółka Misi, Zuza znów oblała egzamin na prawko, po raz dwunasty, wściekła grozi egzaminatorowi śmiercią. Jest zdecydowana kupić egzamin, jednak ... egzaminator pada trupem. Czy słowa rzucone w złości zemszczą się na naszej bohaterce? I co na to wszystko powie jej ukochany komisarz Marchewka?

Kuchnia francuska, tajemniczy sąsiad i przestępcy, a do tego zagadka starego domu – mieszanka co najmniej pikantna! Smacznego!!! Oprac. A.D.

Francuski piesek


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz