Książka Macieja Sobczaka pod tytułem „Opowieść o Vodimorze”, należącą do fantastyki jest opowieścią o chłopcu. Żyje on w magicznych czasach rycerzy, księżniczek oraz średniowiecznych królestw, ale zarazem ten z pozoru zwykły i przeciętny świat zderza się z otaczającym go magicznym. Historia Dario, głównego bohatera, zaczyna się od książki „Opowieść o Vodimorze część II początek: Duch Lasu” to druga w kolejności książka, a pierwsza z trzech części sagi „Początek". Kontynuacjię dalszych losó głównego bohatera oraz jego przyjaciół trudną rzeczywistością, poznawanie magicznego świata oraz walką z wszelkimi przeciwnościami, można śledzić w kolejnych częściach „Opowieści o Vodimorze” zatytułowanych: „Wilcza Skóra” oraz „Złota Góra".
Historia Dario zaczyna się dość nie pozornie, gdyż żyje
on jako prosty wieśniak, który nigdy nie wychylił nosa spoza swej rodzinnej wsi
Kolebek. Jednak później rozwija się w pasjonującą i godną podziwu opowieść o
ciężkich walkach, przyjaźni, miłości oraz wędrówce i przygodzie. Pomimo iż
wątek niczego nieświadomego głównego bohatera, który wpada odrazy na głęboką
wodę do pogmatwanego, niebezpiecznego, ale zarazem baśniowego świata, bez
wcześniejszego przygotowania i wiedzy o nim jest dość ponawiający się, lecz
mimo to ten topos wpasowuję się całkiem dobrze do całokształtu fabuły. Dario,
pomimo że jest zupełnie nowy w sprawie magicznej części świat całkiem dobrze
sobie w nim radzi, umie się w nim odnaleźć dzięki swemu sprytowi i determinacji
do obranych sobie celów.
Pomimo
dobrego pomysłu na fabułę oraz ogólnego całokształtu pojawiły się pewne
niedociągnięcia. Dialogi pomiędzy bohaterami były bardzo sztywne, nienaturalne
i czasami nieklarowne. Czasami trudno było ocenić która postać aktualnie się
wypowiada. Pojawiły się też w niektórych miejscach błędy w odmianie części
zdania do rodzaju osoby, przez co można pogubić się, jakiej
ostatecznie płci jest dana postać sposób narracji. Sprawiło to,
że czytanie książki było odrobinę meczące, bo nie zawsze udało
mi się wszystko zrozumieć, a przez lekko niedopracowane dialogi ni potrafiłam
wczuć się w klimat oraz historię zawartą w książce. Bardzo smucą mnie
nieprawidłowości, bo gdyby nie one książka byłaby przyjemniejsza w czytaniu
oraz lepsza w odbiorze.
Moim
zdaniem dzieło Macieja Sobczaka pod względem zawartej tam opowieści to całkiem
niezła pozycja w dziale fantastyki, ale nie mogę sobie wybaczyć tych
uchybień, które niestety znalazły się w książce. Nie zwróciłabym na to
takiej uwagi, gdyby autor pochodziłby za granicy, gdyż wtedy byłaby
to wina tłumaczenia, lecz autor jest Polakiem z krwi i kości. Jednakże jest to
moja subiektywna opinia, być może to tylko moje odczucia. Mimo to zachęcam
każdego, do przeczytania pierwszej części z sagi, gdyż może przypaść wam do
gustu i będziecie chcieli kontynuować swoja podróż z Vodimorem pomimo
lekkich omyłek w technicznym wykonaniu. Oprac. N.S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz